Po prostu fiolet
Wygląda na to, że jednak zdążyłam przed końcem miesiąca.
Pomysłów miałam masę, planów jeszcze więcej, a czas jak zwykle zweryfikował rzeczywistość i z trzech finalnie wybranych fioletowych projektów powstał tylko jeden.
Powrót do pracy po latach urlopu wychowawczego zdecydowanie zmniejszył moje możliwości czasowe przeznaczone na rozrywki typu robótki ręczne, dodatkowo na głowie jeszcze niedokończona praca podyplomowa, zamówienie na szydełkową maskotkę na Dzień Dziecka (o TAKĄ) oraz po prostu życie codzienne z moimi chłopakami.
Zmotywowało mnie jednak to, że te fioletowe kolczyki chciałabym przeznaczyć jako podarunek dla mojej przyjaciółki z dzieciństwa i jednocześnie ulubionej fryzjerki, która świetnie radzi sobie z moimi włosami i nigdy nie chce nic w zamian :)
Rivoli Svarowskiego w połączeniu z chwostami pojawia się u mnie nie pierwszy i nie ostatni raz.
W ogóle ostatnio ciągle tylko chwosty mi w głowie. Kupiłam piękne nici, więc następne będą pewnie oliwkowe albo czarne, może tym razem bardziej codzienne, a mniej eleganckie.
Pomysłów miałam masę, planów jeszcze więcej, a czas jak zwykle zweryfikował rzeczywistość i z trzech finalnie wybranych fioletowych projektów powstał tylko jeden.
Powrót do pracy po latach urlopu wychowawczego zdecydowanie zmniejszył moje możliwości czasowe przeznaczone na rozrywki typu robótki ręczne, dodatkowo na głowie jeszcze niedokończona praca podyplomowa, zamówienie na szydełkową maskotkę na Dzień Dziecka (o TAKĄ) oraz po prostu życie codzienne z moimi chłopakami.
Zmotywowało mnie jednak to, że te fioletowe kolczyki chciałabym przeznaczyć jako podarunek dla mojej przyjaciółki z dzieciństwa i jednocześnie ulubionej fryzjerki, która świetnie radzi sobie z moimi włosami i nigdy nie chce nic w zamian :)
Rivoli Svarowskiego w połączeniu z chwostami pojawia się u mnie nie pierwszy i nie ostatni raz.
W ogóle ostatnio ciągle tylko chwosty mi w głowie. Kupiłam piękne nici, więc następne będą pewnie oliwkowe albo czarne, może tym razem bardziej codzienne, a mniej eleganckie.
Kolczyki w intensywnym i energetycznym kolorze ultraviolet zgłaszam do dwóch wyzwań Szuflady:
Otwórz Szufladę w temacie chwosty (i mam nadzieję, nie jest to moje ostatnie słowo w tym wyzwaniu)
oraz oczywiście do Wyzwania Szuflady - Fioletowy
Kolczyki wyszły przepięknie :) Uwielbiam fiolety i chwosty, więc to idealne połączenie jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSą po prostu pięknie i eleganckie, jest mi bardzo miło powitać Cię w wyzwaniach Szuflady.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne, naprawdę piękne <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzecudne kolczyki i bardzo eleganckie:-)
OdpowiedzUsuńSuper, lubię taki intensywny fiolet:)
OdpowiedzUsuń