Króliczki

W przerwie między kolczykami wróciłam do szydełka. Szydełkuję co prawda różne namiętnie z bawełnianego sznurka, co mam na innym blogu - o TU, ale małego szydełka dawno nie trzymałam w rękach. A więc wydziergałam ostatnio dla dwóch małych jubilatek króliczki-przytulanki... Pomysł wziął się stąd, że w przypływie emocji (promocji ;) ) zakupiłam sporo różowej i ogólnie pastelowej bawełny.

Dla czteroletniej koleżanki moich chłopaków powstała króliczka-baletnica inspirowana wzorem z TEJ strony. Użyłam Paris Drops oraz mojej ulubionej Yarnart Jeans.


Zbliżenie na pyszczek :)



Druga zabawka przeznaczona była dla rocznej dziewczynki i powstała w całości z bawełny Paris. Włóczka nie jest zbyt skręcona i sprawiała mi trochę kłopotu. Królisia ma w brzuszku bezpieczną grzechotkę, w fioletowym uchu piszczek i wyhaftowane oczy.


A tak wyglądają razem...



Moi chłopcy pozazdrościli i zamówili dla siebie postacie super-bohaterów. Było rysowanie projektów, wybór kolorów włóczek, ustalenie terminów... I teraz muszę robić równolegle dwie zabawki, bo mnie kontrolują, czy sprawiedliwie dziergam :D




Komentarze

  1. Strasznie fajne te królisie :) Z resztą ja uwielbiam szydełkować króliczki, to obok lalek i misiaków moje ulubione postaci szydełkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ależ te króliczki są śliczne!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Często oglądane